
Rekonesans i jego rola podczas przygotowań do gry integracyjnej
Tak zaczyna się każda Odskocznia.
Zanim ktoś się wcieli w milionera, zanim rozdamy pierwsze rekwizyty, zanim wejdziemy w interakcję z grającymi – wsiadamy w samochód i jedziemy w teren.
Nie jedziemy tylko po to, żeby sprawdzić, czy jest rzutnik.
Nie jedziemy po to, żeby policzyć stoły, choć oczywiście to wszystko też ma znaczenie.
Jedziemy, bo każde miejsce, w którym tworzymy Odskocznię, ma swój własny język. Inny klimat, inny rozkład, inną energię. A my nie wciskamy naszych gier w gotowe ramy. My dopasowujemy każdą grę do przestrzeni, nie odwrotnie.
Budynki, ściany, przejścia, otoczenie
Dla niektórych to logistyka.
Dla nas są to elementy opowieści.
Czasem wystarczy, że w jednym z pomieszczeń słychać echo. Albo za oknem rosną wspaniałe dęby. Czasem drzwi się zacinają i już wiemy, że będą mieć swoją rolę w fabule.
Zdarzało nam się pisać zupełnie nowy zwrot akcji tylko dlatego, że zauważyliśmy stary mostek za ośrodkiem. Albo że światło o zachodzie wpadało do pomieszczenia tak, jakby czekało na akt trzeci.
Efekt?
Są momenty, w których uczestnicy gier integracyjnych nie wiedzą, co jest grą, a co rzeczywistością.
Pytają: „To naprawdę było częścią scenariusza?!”
A my się wtedy tylko uśmiechamy.
Bo właśnie o to chodzi.
Dla nas rekonesans to nie obowiązek
To przyjemność. To część naszej pracy, która wciąż nas niezmiernie cieszy.
Chodzimy, patrzymy, słuchamy.
Jesteśmy wyczuleni na wszystko: światło, zapach, rytm miejsca.
Czasem wystarczy jeden zakamarek i już wiemy, że tu się wydarzy coś ważnego.
I właśnie dlatego nasze gry integracyjne dla firm tak mocno działają na uczestników.
Bo świat, w którym się znajdą, jest prawdziwy, nie udawany.
I właśnie dlatego każda nasza gra jest jedyna w swoim rodzaju i na długo pozostaje w pamięci.
Dobra gra to nie tylko fabuła
To też miejsce. Czas. Klimat.
A najlepsza integracja to ta, która nie wygląda jak „zadanie HR-owe”, tylko jak wspólna przygoda.
W Laboratorium Odskoczni nie prowadzimy szkoleń. Tworzymy historie, w które ludzie wchodzą całym sobą. I robimy wszystko, żeby świat tej historii był jak najbliższy rzeczywistości, a jednak niebanalny, zaskakujący.
Po co to wszystko?
Bo naszą misją nie jest „zrobić event firmowy”.
Naszą misją jest stworzyć przestrzeń, w której ludzie naprawdę się spotkają, a wtedy cel integracyjny zostanie osiągnięty w bardzo naturalny i jakże przyjemny sposób.
Jeśli szukasz gry integracyjnej w Warszawie lub w dowolnym miejscu w Polsce, w której przestrzeń gra tak samo ważną rolę jak fabuła – zapraszamy.
Zaczynamy zawsze od tego samego: patrzymy, słuchamy.
A potem wszystko zaczyna się układać.